Witam w środę :)
1. Dziś z cyklu "Ćwiczenia buzi i języka nie muszą być nudne" opowiadanie logopedyczne o miłym jeżu Sebastianie. Rodzicu przeczytaj bajkę i razem wykonajcie ćwiczenia buzi i języka zapisane w nawiasach.
Jeż Sebastian
Pewnego ranka Jeż Sebastian spał smacznie w swojej leśnej norze (język leży płasko na dnie jamy ustnej), gdy nagle przez dziurę wpadły pierwsze promienie słońca. Sebastian zaczął się wiercić (poruszamy językiem we wszystkie strony jamy ustnej), aż wreszcie się obudził. Przeciągnął się (wysuwamy język z buzi) i postanowił sprawdzić jaka jest pogoda. Wyszedł ze swojej norki (szeroko otwieramy usta). Ostrożnie wyjrzał na zewnątrz (powoli wysuwamy język do przodu). Rozejrzał się w prawo i w lewo (język wędruje do prawego i do lewego kącika ust), spojrzał w górę (język dotyka górnej wargi, kieruje się do nosa) i w dół (język dotyka dolnej wargi i kieruje się do brody). Zobaczył, że na niebie świeci piękne słońce i wieje leciutki wiatr (wciągamy powietrze nosem i wypuszczamy ustami 3 x). Ucieszył się z tak pięknej pogody (rozchylamy usta w uśmiech i oblizujemy wargi ruchem okrężnym). Postanowił, że wybierze się na spacer po lesie. Najpierw musiał jednak zjeść posiłek (ruszamy zamkniętą buzią, żujemy). Gdy jego brzuszek był już pełny wyruszył na spacer. W czasie leśnej wędrówki podziwiał jak przyroda budzi się do życia. Ptaki głośno śpiewały, a pąki na drzewach rozkwitały. Cudownie – westchnął Jeż Sebastian (wykonujemy głęboki oddech)- nadeszła wiosna!
2. Wczoraj pisałam tutaj, że między sprawnymi rękami a sprawną mową jest ścisły związek. Nawiązując do tego, zachecam do obejrzenia krótkiego filmiku, gdzie znajduje się świetna zabawa manualna z fasolą i makaronem:
https://www.youtube.com/watch?v=5vZBXbtCkhY
Pozdrawiam
Joanna Świącik